Nie robię planów, nie wyznaczam celów. Wezmę wszystko co mi życie zaoferuje, a nawet więcej. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że człowiek nie zna siebie samego i nie wie do czego jest zdolny i jakie decyzje może podjąć pod wpływem chwili/okoliczności/warunków/stanu zdrowia czy ducha, czy też masy innych jeszcze czynników. Nie raz było, że zaskoczyłam samą siebie i to wcale nie jest powiedziane, że pozytywnie. Z boku, tak na zimno prowadząc teoretyczne dialogi czy też wewnętrzne spory mogę zakładać jak zareagowałabym, ale życie zweryfikowało niejeden raz te moje założenia i niekoniecznie się pokrywały:)) Życie, nie raz mnie zaskoczy, a i sama siebie też zaskoczę pewno jeszcze nie raz. Tak to już jest. No to panuj nam 2019, zobaczymy czym Ty mnie zaskoczysz:)) Oby Cię przeżyć jakoś!