Kontrola najwyższa formą zaufania.

Zwykł mówić towarzysz Stalin. To zdanie kojarzy mi się zawsze z pewną stacją kolejową, gdzie na pobocznicy straszyły wielkimi literami namalowane relikty poprzedniego ustroju. Zawsze jak się wjeżdżało do miejscowości, witały różne hasła poprzedniej epoki, wywołując różne reakcje..a czasami będąc niezauważane. To konkretne hasło jakoś wyjątkowo zagnieździło się w mojej głowie. Niestety/stety często ma zastosowanie do Małego Księcia. Przeglądając czat klasowy Małego Księcia częściej mam ochotę płakać niż się śmiać. To zaledwie 2 miesiące w nowej szkole, a już kilka dram na koncie, zajęcia z psychologiem, dla całej klasy, zajęcia integracyjne i kto wie co jeszcze. A to nawet nie okres dojrzewania w pełni, tylko jego zalążek.

W najbliższej rodzinie mamy dwa przypadki, w których dzieci okaleczały się, pisały w sieci o samobójstwie i jego sposobach. Pisały swoim „przyjaciołom” o tym jak są nieszczęśliwe i jak im źle. Pisały w ubikacji, podczas imprezy rodzinnej, po czym wychodziły do nas i z uśmiechem, radością opowiadały coś, bawiły się czy zwyczajnie były szczęśliwe. Nie gdzieś w kącie, naburmuszone, w kapturze i zmarszczone jak śliwka. Szczęśliwe, promienne dziecko, tryskające energią i wydawałoby się że radością. Czy nam się wydaje, czy wystarczy lekki uśmiech, aby zmylić innych? A może równolegle można mieć i radość i depresję. Może są takie okresy w życiu człowieka, w których się wie wszystko…I nie wie się nic. Okres dojrzewania nie jest łatwy i też chyba nigdy nie był łatwy. Ja dmucham na zimne…I dmucham na prywatność, poprawność polityczną, dyskryminację i liczenie kalorii czy węglowodany;). Kontroluję. A głowę posypię sobie popiołem w lutym z tego powodu;). Trudno. Moja wina;))

Jedna myśl na temat “Kontrola najwyższa formą zaufania.

  1. Serdecznie współczuję dzisiejszym młodym ludziom.
    I tak… Wydaje mi się, że można być „nieszczęśliwym w środku” i „szczęśliwym na zewnątrz”.
    Przecież dzisiaj w ten sposób kreuje się media i stwarzanie własnego wizerunku. Właściwie wypada być uśmiechniętym, zachowywać się jak ktoś, kto nie ma żadnych problemów. Mhhmmm… A jak jest naprawdę – to zupełnie inna sprawa.

    Polubienie

Dodaj komentarz