To co teraz, czy też od dłuższego czasu, się dzieje w domach, na ulicach, w kraju to pokłosie naszych decyzji i wyborów Proszę Państwa. Oni sami się nie wybrali na reprezentantów ludu. Mnie to nie zaskoczyło, od lat spodziewam się najlepszego, ale jestem przygotowana na najgorsze. I nie, nie upieram się, że PO poradziłoby sobie lepiej. Jakby sobie poradziła tego nie wiem. Mam takie samo zdanie o politykach jednej, jak i drugiej partii, czy trzeciej i czwartej. Ale to co się teraz dzieje, to kolejne punkty programu wdrożonego lata temu. Logiczny ciąg. I my, jako społeczeństwo, głosowaliśmy na to, daliśmy milczące zezwolenie, bo to nie była żadna tajemnica, jeżeli już to poliszynela. Teraz Ci co głosowali na tych co nas reprezentują i co wprowadzają nowe ustawy, może zadadzą sobie pytanie, czy faktycznie on/ona reprezentuje mnie i moje sprawy/interesy/poglądy.
Pokłosie.
Opublikowano