Dżentelmeni.

Myślałam, że wyginęli, że już nie chodzą po tym świecie, a jak już to tylko z tego starszego, szlachetniejszego pokolenia. A tu takie zaskoczenie. Młody mężczyzna, bo chyba mogę nazwać 21-22-letniego osobnika takim tytułem, a zaskoczył tak pozytywnie. Tak pozytywnie, że aż za bardzo. Widząc mnie na środku korytarza, a korytarz jest dosyć długawy- trzyma dla mnie otwarte drzwi i czeka na mnie. Oczywiście uwaga wszystkich wtedy jest zwrócona na mnie/nas. I to tak kilka razy już mu się zdarzało. Okrutnie to miłe, a jednocześnie tak niespodziewane. Zawsze miły, kulturalny, pomocny, rwie się do otwierania dla mnie drzwi, przytrzymywania, podawania i innych drobiazgów, które tworzą tak nieoczekiwaną i miłą powierzchnię. Aż jestem ciekawa czy to tylko powierzchnia, czy głębia też jest równie ciepła. Śmieję się w duchu i kpię, że pewnie myślał, że kobiety nie dożywają takiego wieku jak ja i stąd taka nadmierna troska, opiekuńczość, czy galanteria-zwał jak zwał. Co nie zmienia jednak faktu, że okrutnie to wszystko miłe. Takie drobiazgi, a jak wiele zmieniają:)

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s