Karmówka Felka-Gargamelka, przynajmniej ostatnia dostawa, umila nam dnie i noce. Poprzednie świerszcze, bo o nich mowa, nie cykały. Od paru dni jest gwarno i głośno w pokoju Małego Księcia. Na tyle, że mamy problem z usypianiem. Cykady są piękne, głośne, dźwięczne i zawsze mi się miło kojarzyły. Jak zamykam oczy niemal zapominam, że to tzw karmówka dla Felka i przenoszę się w pola pełne łanów zboża, kurzu polnych dróg i zapachów z bogactwa ziemi. Cykady na Cykladach. I wszystko to, i więcej, za sprawą karmówki. Życie, to pies rodzaju żeńskiego:(