3,2,1

3,2,1.. święta. Odliczanie czas zacząć. Na ostatniej już prostej. A my dzisiaj z Małym Księciem będziemy robić pierniczki. Poproszę o dużą dawkę cierpliwości. Mężo wyjechało mi na tzw. Wigilię firmową i korzystając z tej błogiej chwili samotności łupałam orzechy, przy niebieskiej poświacie telewizora. Od poniedziałku sumienie, a raczej gadzina nie pozwala mi spać. Siedzę/leżę i myślę …”dycha, czy nie dycha”. Takim to sposobem usypiam na siedząco co 5 minut, nawet nie na 5 minut;) Daję sobie jeszcze tydzień żeby przyzwyczaić się do nowego członka rodziny, jak nie będę spała snem sprawiedliwym do tego czasu, to poproszę terapię wstrząsową jakąś, bo nie wytrzymam dłużej bez przyzwoitej dawki snu. Spać, albo nie spać…oto jest pytanie. 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s